środa, 16 kwietnia 2014

W koncu jestem, po dlugiej zimowej przerwie.

Oj, dawno mnie tu nie bylo!

Na wstepie chcialabym poinformowac iz przez jakis czas nie bede mogla pisac uzywajac polskich liter, z gory dziekuje za wyrozumialosc i jak najszybciej postaram sie te niedogodnosc rozwiazac.

Po fantastycznie dlugich wakacjach jestesmy juz w domciu, w RO.
Mimo ze wszyscy rozpieszczali nas maksymalnie, a w szczegolnosci rozpieszczane byly moje dziewczynki, z ktorymi teraz nie moge dojsc do ladu i skladu  :) :) :), to ostatnie tygodnie bardzo juz tesknilismy za Rumunia, za naszym domkiem, ogrodem, psami, kotami, rozbrykanymi dzieciakami, owcami na drodze, krowami ktore gdy tylko wieczor zapada wiedza jak same z pastwiska wrocic do domu, rozklekotanymi furmankami i donosnym glosem mlodego cygana skupujacego zlom, by pokazna gromadke swych pociech wykarmic.

Bliskie to miejsce mojemu polskiemu sercu sie stalo, i chociaz czasami ponarzekac i nauzalac na ten kraj sobie lubie, bo korupcja tak wielka ze az slow nie starcza, bo system nie taki, bo rzadzacy tylko glowkuja jakby kieszenie sobie zapelnic, bo ceny wciaz rosna szalenie, a zarobki szalenie maleja, bo bezrobocie ogromne, bo za mleko i pieluchy dla Anki musze zaplacic jeszcze raz tyle co w Polsce, to i tak kocham je bardzo, dziwna i tylko mnie znana, przez wielu nie zrozumiala miloscia.


Z racji tego ze Bianca i Anca na wsi wychowane , to i na wies w Polsce ochoczo ciagnely, i na wsi najlepiej sie czuly. Moj kuzyn, zapalony milosnik koni (i tu sie pochwale,  ze to wlasnie ja kilka lat temu zapalilam w jego sercu ten konski plomien), posiada przeurocza i przesympatyczna a co bardzo wazne bardzo do dzieci pokojowo nastawiona pare zwierzakow. Dziewczynki totalnie oszalaly na ich punkcie.

Panie i Panowie oto Alpaga (Ala) i Albert, dwojka nierozlacznych i bardzo ze soba zzytych przyjaciol.
Szczegolnie starsza mogla godzinami przebywac w ich towarzystwie. Ja zreszta rowniez :)
Juz bardzo za ta dwojka tesknimy.









2 komentarze:

  1. No to solidnie wypoczęłyście. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Izo!
    Dobrze, że już jesteś.
    To normalne, że bardzo tęskniłaś za swoją wioską. Tam przecież pozostał Twój ukochany Mąż.
    Większość z nas narzeka na sytuacje w danym kraju. Mnie też nie zadawała zachowanie naszych posłów, europosłów... I też narzekam.
    Dziewczynki czuły się dobrze na polskiej wsi bo wychowane są na podobnej... Nie obce są im wszystkie zwierzęta. Podziwiam prześliczne zdjęcia.
    Przesyłam Ci moc pozdrowień:)

    OdpowiedzUsuń