niedziela, 26 kwietnia 2015

Jak nie urok to ...

Za nami cudownie spędzony pachnący wiosną i przepełniony śmiechem dzieci czas. Święta były wyjątkowe, słoneczna pogoda, piknikowanie i wyjazd w góry. Wszystko układa się fantastycznie i pomyślnie poza ogromnym problemem z Anusią, która od pewnego czasu  ma straszne zaparcia, a do tego wstrzymuje kupkę. Na nic moje prośby, na nic drastyczna zmiana diety, syropki rozluźniające , kompoty ze śliwek, soki z kiszonej kapusty, tony surowych warzyw i owoców, czytanie ulubionych książeczek na nocniczku. Ręce mi opadają , tutejsi lekarze nie umieją pomóc. Młoda potrafi nie robić nawet tydzień i bez pomocy czopka ani rusz, ba nawet z czopkiem zaciska nóżki i wstrzymuje te cholerne kupsko. Dosłownie masakra jakaś. Ręce opadają. Jutro jedziemy z nią do Bukaresztu, mam nadzieję że tam znajdą radę i pomogą, bo inaczej osiwieję. Zamiast cieszyć się wiosną, to my dosłownie żyjemy od kupki do kupki. Off mam nadzieję że ten koszmar niedługo się skończy i że to nic poważnego. Trzymajcie kciuki.









5 komentarzy:

  1. Kochana Izo,
    próbowałaś podać jej herbatkę z rumianku? Spróbuj. Mam nadzieję, że pomoże.
    W takich przypadkach dobre są czerwone buraczki.
    Bardzo Ci współczuję. Masz powód do zmartwień.
    Trzymam kciuki, że sprawa się wyjaśni.
    Całuję i pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Łucjo zarówno buraczki jak i herbatkę podaję jej regularnie. Okazało się że Anca obecnie nie ma zatwardzeń tylko specjalnie wstrzymuje kupkę i tak wypracowała sobie tę metodę że bez lewatyw i środków przeczyszczających ani rusz. Lekarz powiedział że trochę to potrwa, więc musimy być cierpliwi. Buziaczki dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana Izuniu!
    Ulżyło mi. Powiem Ci szczerze, że martwiłam się o Ancię i o Ciebie.
    Kochanie, musisz wytrwać.
    Przed chwilą napisałam pierwszy post o Rumunii.
    Hi hi hi boję się jak go odbierz.

    Całuję i pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Izo,
    czy możesz mi zdradzić w jakiej mieszkasz krainie?
    Siedmiogród, Maramuresz...
    Pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń