Po pokonaniu wielu schodów z jej sczytu można podziwiać panoramę miasta i okolic na których to ziemiach Vlad krwawo przeganiał tureckie odziały, i z wielką satysfakcja nabijał nieprzyjaciół na pale.
Jego imię kojarzone jest z wysysającym krew wampirem z powieści Brama Stokera. Dla Rumunów był i jest po dzień dzisiejszy wielkim bohaterem. Tyran ale sprawiedliwy władca, wielki patriota któremu losy ojczyzny nie były obojętne.
Dragos zawsze powtarza - gdyby nie Tepes nie rozmawiałbym z tobą po rumuńsku tylko po turecku, a zamiast do cerkwi chodzilibyśmy do meczetu. Vlad zawsze pokazywał Turkom gdzie ich miejsce i skutecznie przeganiał gdzie pieprz rośnie.
W tych dniach książę wraz z swoim ludem , dumnie przemierzał ulice miasta. Na blogu pani Ileany znajdziecie wspaniałe zdjęcia z tego wydarzenia klik , a także tu.
Z racji tego że do Targoviste mamy bardzo blisko, nie mogło nas tam w tym czasie zabraknąć. Rok temu rówież byliśmy. Rekonstrukcja bitwy odbywająca się w późnowieczornych godzinach tak bardzo spodobała się Biance, że nawet nie było mowy aby znowu nie pojechać.
Przedstawienie naprawdę widowiskowe. Wspaniali aktorzy, stroje z epoki, efekty specjalne. Niestety wielki minus dla organizatorów za opóźnienie. Czekaliśmy około dwóch godzin, myślałam że oszaleję. Mało tego rok temu ta sama śpiewka. Dwie godziny czekania na nogach, bez ruchu , w jednym miejscu. Byłam totalnie sfrustrowana i cholernie zła. Mieli rozpocząć o dziewiątej a przedłużyło się do po dziesiątej. Bianca zrezygnowana już zaczynała płakać, była znudzona czekaniem bez ruchu, a tak bardzo jej zależało. Biedna nie wytrzymała, gdyby zaczęli zgodnie z harmonogramem, na pewno zobaczyłaby wszystko do samego końca. Żal mi jej było.
Mam ogromną nadzieję że w przyszłości władze lokalne bardziej się postarają. Za swój priorytet postawią promowanie miasta i postaci tak bardzo poszukiwanej przez zagranicznych turystów , symbolu Rumunii- Draculę, a nie napchanie własnych kieszeni. Dobrze zorganizowany Dracula festyn to jest to czego temu miastu potrzeba. .